-Liam.
Proszę cię nie bądź jak dziecko – powiedziałaś.
-Jestem
dzieckiem i nadal nim będę- odparł uroczo się do ciebie uśmiechając.
-Boże gorzej
niż z moim kuzynem- zrezygnowana poszłaś do domu zostawiając Liam’a bujającego
się na huśtawce.
Usiadłaś na
kanapie i włączyłaś telewizor. Dla Liam’a
byłaś jak przyjaciółka jak najlepsza przyjaciółka. Mówiliście sobie
wszystko. Jedna od jakiegoś czasu jest inaczej tak jak byś się zakochała. No
tak w końcu przyjaźń damsko - męska istnieje do czasu kiedy jedno się nie
zakocha. Los chciał ,że wypadło na ciebie. Siedziałaś jeszcze chwile ale
usłyszałaś trzask i krzyk. Zerwałaś się z kanapy i wybiegłaś na taras.
Zauważyłaś ,że huśtawka się buja ale nikogo na niej nie ma, spojrzałaś na basen
i zobaczyłaś Liam’a. Zaczęłaś się śmiać.
-[T.I] mogła
byś mi pomóc?-zapytał.
-Jasne, haha
już haha idę. Haha – mówiłaś śmiejąc się nadal.
-Hahaha
śmieszne . Mówiłem ,że jestem dzieckiem i potrzebuje niańki.
-I ja nią
mam być?-zapytałaś z sarkazmem.
-Yy.. tak.
Pomożesz ?
-Jasne. –
podałaś mu rękę ale jednak Liam pociągną cię za nią i teraz razem byliście w
wodze.
-Liam.
Zabiję cię- krzyknęłaś.
-Też cię
kocham- powiedział.
Zaczął
bliżej podpływać a ty się cofałaś. Jedna pech chciał ,że była ściana. Liam
podpłyną do ciebie i uniemożliwił ci wydostanie się z pod niej.
-Teraz nie
masz jak uciec?
-Mam. – powiedziałaś i zanurkowałaś. Po chwili
znajdowałaś się po drugiej stronie basenu.
-Osz ty- powiedział.
-I jak ja
wyglądam. Nie mam ciuchów na zmianę- powiedziałaś.
-Choć do
mnie ja ci coś dam- odparł i wyszedł z wody.
Poszliście
do domu, kierując się do pokoju Liam'a, nie rozmawialiście ze sobą. To było
dziwne bo zawsze mieliście tematy. Weszliście do jego pokoju. Chłopak podszedł
do szafy wyciągnął dres i bluzkę. Podszedł do ciebie i dał ci ubrania
uśmiechając się.
-Wiesz gdzie
jest łazienka, chyba , że mam ci pokazać i pomóc się ubrać?-zapytał z wielkim
bananem na twarzy.
-Wiem gdzie
jest i nie musisz sama dam radę. – odparłaś
uśmiechając się zalotnie.
Chłopak nic
nie odpowiedział, ty za to pokierowałaś się do łazienki, przebrałaś się w
ciuchy Liam'a które były na ciebie za duże ale jednak zawsze lubiłaś je nosić.
Wyszłaś z łazienki, nikogo nie było w pokoju więc zeszłaś na dół do kuchni. Tak
ja myślałaś Liam tam był ale z kimś rozmawiał przez telefon. Nie lubiłaś
podsłuchiwać ale ta rozmowa cię zainteresowała.
-Tak,…powiem
jej to jeszcze dzisiaj….albo nie…a jak ona tego samego nie czuje?...dobra
kończę. Pa- powiedział.
Odczekałaś
chwilę, po czym jakby nigdy nic weszłaś do kuchni.
-Słuchaj
dzwonił Harry mam mu coś załatwić a oni zaraz tu będą więc nie obrazisz się jak
cię zostawię na chwilę a reszta przyjdzie?-zapytał.
-Jasne.
Poczekam na nich- powiedziałaś z wymuszonym uśmiechem.
Liam wyszedł
a ty czekałaś na chłopaków po godzinie się zjawili. Harry zabrał cię do pokoju
Liam'a, wręczył pudełko i powiedział.
-Załóż to
gdzie cię zabieram-wyszedł.
Zrobiłaś jak
kazał ubrałaś piękną sukienkę do kolan na ramiączkach koloru beżowego do tego
brązowe szpilki, nawet znalazłaś kosmetyczkę wiec zrobiłaś makijaż , włosy
zostawiłaś z estetycznym nie ładzie i mogłaś wychodzić. Zeszłaś na dół a
chłopacy się na ciebie spojrzeli.
-No wow-
powiedział Louis razem z Zayn i Niallem.
-Idziemy
?-zapytał Harry .
-Jasne.
Jechaliście
jakieś 15 minut . Nie wiedziałaś o co chodzi a kiedy wypytywałaś Harry'ego nie
chciał ci nic powiedzieć. Kiedy dojechaliście wyszłaś z auta. Usłyszałaś tylko
„ powodzenia” i Harry odjechał. Zostałaś sama. Po chwili poczułaś na swoich
biodrach czyjeś ręce. Obróciłaś się i zobaczyłaś Liam'a. Pocałował cię w
policzek i pociągnął za rękę. Szliście kawałek aż nie zobaczyłaś tego pięknego widoku. Na środku był stolik
dla dwojga, wszędzie były świeczki drużka prowadząca do stolika była wysypana
płatkami róż. Wszystko wyglądało przepięknie.
-Podoba ci
się?- szepnął ci do ucha a ciebie przeszedł przyjemny deszczyk.
-Jest
pięknie- powiedziałaś.
Usiedliście
do stołu i zajadaliście się smakołykami i innymi dobrymi przysmakami. Po
romantycznej kolacji gdzie śmialiście się i dużo rozmawialiście Liam zaprosił
cię do tańca. Jego ręce powędrowały na
twoje biodra, a ty swoje ręce splotłaś na jego szyj. Tańczyliście powoli co
chwilę patrzeliście sobie w oczy. Po chwili Liam przestał tańczyć, wziął
głęboki wdech i zaczął.
-[T.I] znamy
się dość długo i wiemy o sobie dużo . Ale ty jesteś dla mnie kimś więcej niż
przyjaciółką. Zawsze byłaś przy mnie a ja przy tobie. Po prostu zakochałem się
w tobie. Kocham cię- powiedział i pocałował cię.
Byłaś w
szoku ale podobało ci się. Oderwaliście się od siebie i spojrzeliście sobie
głęboko w oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz