-Przykro jest mi to mówić ale... ma pani raka - Na chwile ucichł i zaczą znowu mówić - został pani jeden rok życia.
[T.I] wybuchła gromkim płaczem. Pytała dlaczego akurat ją musiało to spotkać. Zayn chciał być z [T.I] przez całą noc ale przyjechali po niego rodzice. Żegnając się z nią powiedział :
-Obiecuję kotku przetrwamy to.
[T.I] roztrzęsiona powiedziała :
- Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym ci wierzyć Zayn - powiedziała przez łzy.
Nagle z oczu Zayna popłynęły łzy
- Musze lecieć kotku - powiedział i ją pocałował.
W nocy [T.I] myślała. Miała jeszcze tyle marzeń do spełnienia. Skoczyć na bandżi, zwiedzić Paryż itd. Wspominała też chwile spędzone z Zaynem. Ich pierwsze spotkanie, wspólne wycieczki rowerowe, ich kłótnie ,ich pocałunki, ich rozmowy o przyszłości. Nie mogła zasnąć.
Rano kiedy się obudziła mama i Zayn byli przy niej. Kiedy mama miała pojechać by ugotować rodzinie obiad lekarz podszedł do jej matki mówiąc:
- Podjeliśmy decyzje by pani córka mogła wrócić do domu.
- Dziękuję panu - wykrzyknęła mama [T.I]
-Nie ma za co.- Mama [T.I] przyszła cała w skowronkach na salę .
- [T.I] na co czekasz pakuj się !!!
- Naprawdę ??
- Tak ale diagnoza jest taka sama .Zayn uśmiechnął się szeroko do [T.I]. [T.I] zrobiła to samo. Po 25 minutach wyszli ze szpitala. W samochodzie rozmawiali
- Przyjdź do mnie. Chcę spróbować rzeczy których nigdy nie robiłam.
Zayn wychodząc z samochodu powiedział :
- Uważaj na siebie. - i pocałował ją. Gdy [T.I] i jej Mama weszły do domu wszyscy domownicy krzyknęli WITAJ W DOMU!!! [T.I] bardzo się ucieszyła i spędziła trochę czasu z rodziną.
Po powitalnym przyjęciu poszła do pokoju poczytać książkę. Po godzinie pod jej oknem stanął Zayn.
- To jak ? Gdzie idziemy ?
- Skoczymy na bundge !- wypowiedziała dosyć głośno.
- Co?- spytał troche zdziwiony Zayn.
- Ty nie musisz ale ja chcę w niebie wspominać same cudowne chwile dlatego skoczę. - Powiedziała wesoło.
- Ja razem z tobą. - Odpowiedział pewny siebie.
Doszli i zapinali się by skoczyć. [T.I] wyciągneła aparat i zrobiła zdjęcie. Po chwili całowali się w powietrzu, śmiejąc się i płacząc. Wychodząc rozmawiali jak było.
- Ale było fajniee.
- I Trochę strasznie. Gdzie teraz idziemy ???- Zapytał Zayn.
- Nad jeziorko do Park Central?
- Okej
Ruszyli w stronę Park Central. Podczas drogi dużo rozmawiali. [T.I] nagle spytała :
- Czy dalej będziesz mnie kochał jak umrę? - Zapytała.
Zayn odpowiedział :
- Zawsze razem mimo to.
Ona tylko się uśmiechneła.
Tak mineło kilkamiesięcy. Pewnego dnia [T.I] zaczęła gorączkować. Jej mama od razu zadzwoniła po Zayna i razem pojechali do szpitala . Trafiła na oddział Intensywnej Terapii. Od razu podano jej leki przeciw-gorączkowe. Po 3 godzinach zasnęła . Kiedy obudziła się doszło do niej to że ma urodziny! Jej stan był krytyczny . A Zayn czuwał przy niej. podłączona pod wiele aparatur pytała :
- Gdzie jesteś?
A on ze łzami w oczach mówł że jest obok.
Po chwili serce stawało. On powiedział tylko :
-Nie zostawiaj mnie samego!!!
Ona odpowiedziała
-Kocham Cię !!!
Aparatura zaczęła piszczeć.
Wskazywła tylko linię prostą.
Odeszła.
Do piosenki
Ola -Jej Ostatni Rok
smutne popłakałam się :(
OdpowiedzUsuń